A tutaj czytanki, które robiłam sama z powycinanych obrazków, labiryntów, postaci z różnych starych książeczek, kart pracy itp.
Tu wykorzystałam labirynt. W tekście są imiona i mała zgadywała o kogo chodzi czytając opis.
A tutaj Gabrynia była zdziwiona i zadowolona, że występuje w roli czerwonego kapturka;)
Tego tekstu jej jeszcze nie pokazywałam, bo najpierw muszę jeszcze trochę utrwalić czasowniki globalne, bo ciągle mamy z tym problem i muszę najpierw zrobić jakieś dodatkowe ćwiczenia zanim jej to pokażę. Ale już niedługo.
Sprawdzamy skąd i gdzie jadą przedszkolaki:) Na maderę to ja bym pojechała;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz