Dzisiaj 4 post w projekcie blogowym Przygody z książką pomysłu Dzikiej Jabłoni.
Lubię dzieciom dawać książki w prezencie;P Po prostu - mój ulubiony prezent;P Chyba, że znam dobrze dziecko i dokładnie wiem co sprawi mu największą radość np. moja Gabi rzadko dostaje ode mnie książki, bo zazwyczaj kupuję jej jakiś drobiazg za góra 5 zł, który bardzo ją cieszy;) Ale do rzeczy!
Zaczynamy do maluszków. Niemowlaki dostają ode mnie książeczki z serii "Album malucha" wyd Aksjomat. Sztywne i wytrzymałe, ale największa ich zaleta, bardzo rzadko spotykana w książeczkach dla najmłodszych - rzeczywiste i piękne zdjęcia zwierząt w ich naturalnym środowisku. Pokazujmy dzieciom piękno przyrody! No sami zobaczcie!
Super książki robi Hurve Tullet! Moja ulubiona to chyba "Turlututu a kuku to ja!". Ale fajne też są "Naciśnij mnie" i "Kolory" wyd Babaryba
W domu mam akurat "Kolory" Fajna, ale dwie poprzednie bardziej mi się podobały. Tutaj nic odkrywczego, ale dla maluchów, które jeszcze niewiele słyszały o mieszaniu barw super sprawa:) I jak zawsze interaktywność książek tego autora niesamowita!
No to pora na wiersze;P Ostatnio z Gabi odkryłyśmy wiersze Małgorzaty Strzałkowskiej. Przy wielu zaśmiewałyśmy się do rozpuku:P Łamańce językowe, śmieszne rymy to specjalność tej autorki. A do tego w niektórych książkach ilustracje są kolażami wykonanymi przez samą autorkę.
Dlatego polecam bardzo "Leśne głupki i coś" wyd Bajka. Leśne głupki to takie fajne stworzonka, które żyją w lesie i mają różne problemy i przygody. Książka zawiera 21 wierszyków:)
Podobała nam się też pierwsza część pt "Leśne głupki", ale tamte wierszy są dłuższe i jest ich 4 czy 5.
Dla dzieciaków w wieku do nauki czytania kupuję książeczki z serii "Czytam sobie". Mam zamiar jeszcze o nich pisać, więc nie będę się rozpisywać;)
Pierwszy poziom - krótkie, zabawne historie. Drugi poziom - historie tak samo krótkie i zabawne, tylko tekstu 4x więcej;)
Nasz ulubiony prezent komunijny - opisywana przeze mnie 2 tygodnie temu książka "Niebo istnieje naprawdę! dla dzieci" Coltona Burpo wyd Rafael
I jako ostatni polecę prezent na Bierzmowanie. Seria YOUCAT jest przygotowana specjalnie dla młodych katolików. Żółty YOUCAT to katechizm dla młodych - jest tam bardzo dużo odpowiedzi na pytania związane z wiarą i kościołem. Szary modlitewnik - nie znajdziemy tam litanii, koronek i formułek. Podzielony jest na 2 części. Pierwsza część to modlitewnik na 2 dwa tygodnie. Dokładnie na każdy dzień. Druga część to zbiór modlitw, ale takich nietypowych, uczących modlitwy z serca. I ostatni fioletowy - wszystko co trzeba wiedzieć o spowiedzi, bardzo fajna pomoc w przygotowaniu się i zrozumieniu tego sakramentu:)
A wy macie jeszcze jakieś propozycje idealne na prezent? Podzielcie się!
Wpisy innych uczestniczek projektu możecie poczytać TU Polecam!!
środa, 12 listopada 2014
piątek, 7 listopada 2014
No i wracamy do zabawy;P
Gabi już czyta. Prawie płynnie;) Nie mam co z nią robić. Jeszcze ze dwa tygodnie i zaczniemy robić świąteczne dekoracje, kartki itp. No to o Gabryśce to tyle;P Nauka zakończona szczęśliwie;) Jestem bardzo dumna, bo Gabi lubi czytać, widzi różnicę między np. ć i ci, ń i ni (czasem napisze coś w stylu dzieći, ale dobrze, że jest świadoma tego i) i ogólnie super;)
No i w tym miejscu bym się z wami żegnała, ale szczęśliwie pojawiła się na horyzoncie pewna mała dziewczynka, która to chętnie nauczyłaby się czytać:P
No więc wiecie od czego się zaczyna? Oczywiście pierwsze będą samogłoski!
Samogłoskowa jabłonka - dobieranka. Potem jabłuszka mogą spadać i mówimy, które spadło albo które ma spaść:) W nagrodę Martyś mogła podoklejać naklejki:)
Martyś uwielbia tematy związane z lekarzami, szpitalami itp;P Więc mamy kolejkę do lekarza. A kto czeka w tej kolejce?
Niektóre obrazki wzięte z mycutegraphics, reszta z google grafika;P
Komisky samogłoskowe, alternatywa dla Kocham czytać;)
Są też obrazki bez dymków i trzeba dobrać dymki do obrazków.
Wizyta u okulisty i czytamy co jest na tablicy. Czy mamy dobre oczka?
I wiele jeszcze innych wydrukowanych ze strony: http://www.gadzetomama.pl/samogloski-i-duzo-drukowanek-4/
Fajne są:) polecam:)
Potem oczywiście onomatopeje!
Obrazki wzięte z tej strony.
Następne były sylaby z M!
Na gotowe tabliczki szkoda mi kasy, więc zrobiłam sama:) Białe na czarnym tle podobno lepiej wchodzą do głowy:P
To się okazał hicior! Biedy potwór jest chory, ma gorączkę. Dajemy mu tabletki. Trzeba uważać, bo zdarza mu się ugryźć. Potwór z pudełka po chusteczkach, doklejone oczy, zęby, rumieńce;) Zamiast tabletek można zrobić ciastka, owoce, warzywa itp.
Dobieranka - ambulans.
Mama słoniowa idzie ze swoimi słoniątkami. Obrazek słonia wzięłam z pomocy przesłanych kiedyś przez p. Kasię. U nas mama prowadziła dzieci na szczepienie;P
Można bawić się też w sekwencje.
Najpierw naśladowanie sekwencji.
Potem uzupełnianie, a na końcu kontynuowanie sekwencji (zdjęcia nie ma, ale wiecie o co chodzi?)
Bawiłyśmy się też różnymi taliami Czarnego Piotrusia. O wielu możliwościach wykorzystania pisała kiedyś Kasia z Hamburga z Centrum Głoska. Ćwiczyłyśmy pamięć, dobierałyśmy pary, rozdzielałyśmy.
Tak więc na szczęście nie znikam i zabawy sylabowe dalej będą się pojawiać (huuura!):D
No i w tym miejscu bym się z wami żegnała, ale szczęśliwie pojawiła się na horyzoncie pewna mała dziewczynka, która to chętnie nauczyłaby się czytać:P
No więc wiecie od czego się zaczyna? Oczywiście pierwsze będą samogłoski!
Samogłoskowa jabłonka - dobieranka. Potem jabłuszka mogą spadać i mówimy, które spadło albo które ma spaść:) W nagrodę Martyś mogła podoklejać naklejki:)
Martyś uwielbia tematy związane z lekarzami, szpitalami itp;P Więc mamy kolejkę do lekarza. A kto czeka w tej kolejce?
Niektóre obrazki wzięte z mycutegraphics, reszta z google grafika;P
Komisky samogłoskowe, alternatywa dla Kocham czytać;)
Są też obrazki bez dymków i trzeba dobrać dymki do obrazków.
Wizyta u okulisty i czytamy co jest na tablicy. Czy mamy dobre oczka?
I wiele jeszcze innych wydrukowanych ze strony: http://www.gadzetomama.pl/samogloski-i-duzo-drukowanek-4/
Fajne są:) polecam:)
Potem oczywiście onomatopeje!
Obrazki wzięte z tej strony.
Karty ze zwierzątkami wzięte z talii Czarnego Piotrusia.
Następne były sylaby z M!
Na gotowe tabliczki szkoda mi kasy, więc zrobiłam sama:) Białe na czarnym tle podobno lepiej wchodzą do głowy:P
To się okazał hicior! Biedy potwór jest chory, ma gorączkę. Dajemy mu tabletki. Trzeba uważać, bo zdarza mu się ugryźć. Potwór z pudełka po chusteczkach, doklejone oczy, zęby, rumieńce;) Zamiast tabletek można zrobić ciastka, owoce, warzywa itp.
Dobieranka - ambulans.
Tutaj wykorzystałam trochę gazetkę "Klinika dla pluszaków" Były dołączone tam takie "karty pacjenta" Dobieramy kartę do każdego pacjenta, mówimy jakie ma zalecenia, czy ma gorączkę.
Tutaj doklejamy serduszka do zwierzątek. U nas Martyś była kardiologiem i naprawiała serduszka;P
Banalna dobieranka - połącz łodyżkę z kwiatkiem.
Mama słoniowa idzie ze swoimi słoniątkami. Obrazek słonia wzięłam z pomocy przesłanych kiedyś przez p. Kasię. U nas mama prowadziła dzieci na szczepienie;P
Jedzie karetka na sygnale, jaką jedzie trasą? Na rozgrzewkę samogłoski, a potem już sylaby;)
Kolejna karetka z małego pudełka;) Najpierw dajemy każdemu dziecku jego zwierzątko np. chłopiec MI ma żabkę MI MI;) i wrzucamy ich do karetki i jadą IU IU;)
obrazki z mycutegraphics
Robiłyśmy też wiele zadań przygotowujących do nauki czytania. Większość drukowałam, ale jest też część, które zrobiłam sama i je wam pokażę;)
Kojarzycie Układanki lewopółkulowe? To jest zestaw kwadratów w różnych kolorach i plansze z wzorami do układania. Znowu szkoda mi kasy na kupienie gotowych i zrobiłam sama;)
Kwadraciki wycięte z pianki PVC - przyjemna, mięciutka, wytrzymała i zachęcająca dla dzieci. Plansze pokolorowałam i jest:)
Najpierw naśladowanie sekwencji.
Potem uzupełnianie, a na końcu kontynuowanie sekwencji (zdjęcia nie ma, ale wiecie o co chodzi?)
Powycinałam zadania z gazetki dla dzieci
Tutaj sekwencje lekarskie czyli to co Martyś lubi najbardziej;) Znowu naśladowanie, uzupełnianie i układanie.
Bawiłyśmy się też różnymi taliami Czarnego Piotrusia. O wielu możliwościach wykorzystania pisała kiedyś Kasia z Hamburga z Centrum Głoska. Ćwiczyłyśmy pamięć, dobierałyśmy pary, rozdzielałyśmy.
Tak więc na szczęście nie znikam i zabawy sylabowe dalej będą się pojawiać (huuura!):D
Subskrybuj:
Posty (Atom)