Widzieliście kiedyś książeczki z materiału? Takie ręcznie szyte i interaktywne? Takie książeczki nazywane są quiet book, bo podobno dzieci jak je dostają to są cicho przez długi czas:)
Ja zakochałam się w nich już jakiś czas temu, ale moje zerowe zdolności krawieckie mnie zdecydowanie ograniczały. Ale nadszedł taki dzień, że po prostu nie mogłam się już powstrzymać. Powstał konkretny pomysł, więc musiała też nastąpić jego realizacja;)
Męczyłam się nad nią prawie dwa miesiące (nie mogę powiedzieć, że bez przyjemności;P). W końcu jest;)
Książeczka quiet book z samogłoskami i ćwiczeniami wspomagającymi naukę czytania:)
Koncepcja zmieniała się wraz z powstawaniem kolejnych stron. Najpierw miała to być książeczka dla zupełnych maluszków do patrzenia i targania, ale potem doszłam do wniosku, że dodam ćwiczenia przygotowujące do nauki czytania i będzie to doskonała pomoc w nauce czytania!
Najpierw samogłoska A:)
I jabłuszko.
Potem samogłoska O
I mięciutka chmurka z której pada tasiemkowy deszcz na kwiatki z guzików.
Tutaj łysy motylek ( zapomniałam czułek - muszę dorobić) Wzory na skrzydłach motylka układamy z jednej strony a dziecko symetrycznie uzupełnia drugie skrzydełko. Motylek jest tak przyszyty, że tworzy kieszonkę i po zabawie wszystkie dekoracje tam trafiają i nic się nie gubi:)
Obok motyla litera U. Zaszła akurat potrzeba na pominięcie na początku nauki litery Ó, więc strona ze zwykłym U jest przypinana na rzepy do strony z Ó i U.
Już znamy i czytamy trzy poznane samogłoski!
Dobieramy takie same kształty.
Następnie czas na samogłoskę E i puzzle:)
E jest z grubego sztruksu, a wystające ramiona nie są do końca przyszyte:) Można sobie fajnie pomacać;)
W kieszonce puzzle. Są 4 układanki o różnym stopniu trudności.
Dalej stonoga pomaga nam ćwiczyć sekwencje.
A tu wypchana i mięciutka samogłoska Y, można jej powciskać;P
Tutaj bawimy się z pajączkiem i literą I
Tutaj kolejne 3 poznane samogłoski i serduszko do przeplatania.
A na ostatniej stronie poczta i wszystkie samogłoski razem:)
Do skrzynki pocztowej wrzucamy listy z sekwencjami samogłosek do czytania:)
Doszyte rączki ułatwiają przenoszenie i utrzymacie książeczki "w ryzach";)
Jak macie chęć zobaczyć wiele takich cudów to odsyłam do tego bloga. Ja podwędziłam z niego kilka pomysłów. Zwłaszcza motylka, pocztę, kształty, stonogę, serduszko i pomysł na puzzle.
Szablony liter i aplikacji słonia, kotka, serduszka i jabłuszka stąd
Inspirację też czerpałam z bloga Deszczowy Dom
Książeczka swój debiut w małych rączkach zaliczy już w czwartek:) Zobaczymy jak wypadnie;)
Następny wpis z projektu Przygody z książką już za 2 tygodnie!
Wpisy innych uczestniczek projektu możecie poczytać TU Polecam!!
A ja niedługo wracam z zabawami sylabowymi;) Spodziewajcie się postu z nowymi pomysłami wkrótce:P
fajowski pomysł!
OdpowiedzUsuńDzięki;) Mocno inspirowany książeczkami podpatrzonymi w sieci:)
Usuń"zerowe zdolności"?
OdpowiedzUsuńu mnie podobna miłość pozostała do końca platoniczna :)
śliczna wyszła!
Obejrzałam serię filmików na youtube "jak szyć na maszynie" i maszyna przestała straszyć:P Ale dalej umiem uszyć tylko najprostsze rzeczy:)
UsuńDzięki:*
Wspaniała robota. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Robota żmudna, ale satysfakcjonująca;)
UsuńOsz. Jakie cudo.
OdpowiedzUsuńHaha dzięki:) W życiu żem nie przypuszczała, że taka wyjdzie:)
UsuńCudowności!!!!! Muszę w końcu i ja taką zrobić ale ciągle czasu mi brak....
OdpowiedzUsuńDzięki;) No zebrać się do tego ciężko, ale jak się zacznie miło sobie przy tym dłubać i dłubać powolutku, dla przyjemności:) Więc zachęcam:) Bo chętnie popatrzę na Twoje dzieło:)
UsuńNaprawdę świetne, chyba muszę wyciągnąć maszynę. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńWyciągaj koniecznie! Fajna zabawa szczególnie teraz na długie jesienne i zimowe wieczory. A duma z zakończonego dzieła, bezcenna:)
UsuńAle super! Szkoda, że moi chłopcy takiej nie mieli, gdy podrastali! :)
OdpowiedzUsuńDzięki;) Ja też żałuje, że takiej nie miałam jak byłam mała i że Gabrysia nie miała... Ale cóż:)
UsuńI to są zerowe zdolności krawieckie? Dziewczyno, świetna jest ta książka!
OdpowiedzUsuńPodszkoliłam się na youtube;P Ale większość jest przyszywana ręcznie... Precyzyjnej roboty na maszynie to ja nie potrafię zrobić:P Tylko proste szycie, bez zawijańców:D Dziękuję:)
UsuńPiękna!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTak myślałam czy Tobie Elu się spodoba!:) I miło mi bardzo, że tak:) Dzięki:*
UsuńWidziałam. Planowałam i ... na planowaniu się skończyło. Chyba jeszcze raz przemyślę, czy by czegoś jednak nie zrobić. :)
OdpowiedzUsuńHaha;) Ja tak się czaiłam z pół roku albo i więcej;P
UsuńJejku zazdroszczę talentu. Te puzzle rozwaliły mnie na łopatki.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Akurat w puzzlach największym wyzwaniem okazało się równo je poprzecinać:P Ale ogólnie nie są trudne do wykonania. Kwadratowy kawałek filcu, na niego naklejamy taką taśmą z klejem z pasmanterii, którą przyprasowujemy obrazek do tego kawałka, potem rozcinamy, wszystko przyszywamy i jest:) Fajne i mięciutkie układanki.
Usuńo ja pikole!!!! zbieram szczenę z podłogi!
OdpowiedzUsuńHahaha;P dzięki;* tylko uważaj z tą szczeną, bo ja nie będę płacić za leczenie;P
UsuńPodgladam bloga od miesiecy, czerpie pomysly garsciami wiec chyba juz czas na podziekowanie.
OdpowiedzUsuńDziekujemy, ja i moja 5-latka.
Ten blog powalil mnie na kolana. Nadal klecze. Serio.NAJWYZSZE WYRAZY UZNANIA !
Pozdrawiam
Annapoline
Bardzo miło mi to słyszeć:) Dziękuję bardzo:)
UsuńPowodzenia w nauce czytania:)
Pozdrawiam
Ania
Ania, przepiękna robota! Robiłam parę takich rzeczy z papieru, ale nie miałam pojęcia, że z materiału takie cudeńka. Puzzle, przeplatane serce, gąsienica sekwencyjna - miodzio!!
OdpowiedzUsuńDzięki;* No z materiału to wychodzą takie mięciutkie i przyjemne w dotyku:) I takie wytrzymałe dosyć:) Polecam:)
UsuńJestem pod wrażeniem, książeczka rewelacja! Szkoda, że moje maluszki już za duże na takie książeczki, chociaż jakbym sama taką stworzyła( ale z maszyną jestem na bakier), to pewnie by im się spodobała:)
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Moja Gabi też za duża i samogłoski już umie, ale książeczka rzeczywiście jej się podoba;P
UsuńZachęcam do szycia:) Przy tej książeczce maszyna aż tak dużo się nie napracowała... większość przyszywana i zszywana ręcznie:)
BOMBA!!! genialne. Ogromne brawa :)
OdpowiedzUsuńDzięki:*:)
UsuńŚwietna książeczka! Myślę, że mojej Trzylatce spodobałby się pajączek. Uwielbia je :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysłowe strony! Zapraszam do siebie po trochę wzorów i pomysłów! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń