Ćwiczyłyśmy pamięć.
Najpierw na obrazkach. Naklejone naklejki z prostymi obrazkami zakryte zasłonkami przyklejonymi taśmą. Na chwileczkę odkrywamy jedną "klapkę", dziecko zapamiętuje, zakrywamy i zadaniem dziecka jest narysować w odpowiedniej kolejności to, co zobaczyło. Potem dokładnie to samo tylko zamiast obrazków są sylaby.
Dobieranka zimowa. Trzeba znaleźć rękawice z tą samą sylabą i narysować wzory, żeby było wiadomo, że to pary;)
Po tej zabawie nie spodziewałam się takiego zachwytu;) Zrobiona ze śmieci;) Pudełka po chusteczkach i zakrętki z napisanymi sylabami z Ż. Zabawa polega na wrzucaniu nakrętek z odległości do odpowiedniego pudełka. Mnóstwo śmiechu i radości:)
Odpocząć sobie postanowiłam,więc musiałam w przygotowywaniu zabaw posiłkować się trochę książeczkami "Czytam sylabami cz 1 i 2" wyd Aksjomat.
Wycięłam obrazki do historyjki, dopisałam dopasowane do możliwości Gabi podpisy i powstało zadanko "Przeczytaj i ułóż historyjkę"
Przepisałam z tej książeczki zdania i Gabi po przeczytaniu musiała dorysować przedmiot, o którym była mowa w zdaniu.
Wzięłam też labirynt. Na wszystkich drogach napisałam sylaby tworzące zdania. Trzeba było znaleźć dobrą drogę do schroniska i po drodze przeczytać sylaby.
Super! Szczególnie podoba mi się ćwiczenie pamięci i rzucanie nakrętkami :-)
OdpowiedzUsuńRzucanie nakrętkami jest super! Tylko czasem ciężko trafić do pudełka:P
UsuńSzkoda, że moja córcia nie cierpi rysowania, bo pierwsze zadanie byłoby jak dla niej.
OdpowiedzUsuńTo może przyklejać naklejki zamiast rysować:) Też fajna zabawa. A nawet fajniejsza, bo dzieciaki na pewno wolą naklejki niż rysowanie;P
Usuń