sobota, 8 marca 2014

Gra planszowa "Supermarket" i powoli wołamy wiosnę;)

Zaczęłam nowy semestr na uczelni i wracamy do jedynie weekendowych zabaw:)
A wiecie co! Od niedawna Gabi zaczęła czytać i pisać jak szalona;P Idąc ulicą czyta co tylko jej wpadnie w oczy i naprawdę niesamowicie jej się rozwinęła ta umiejętność! Widać taką swobodę w poruszaniu się w świecie pisanym. Oczywiście jeszcze wszystkiego nie przeczyta, zostało nam trochę sylab do poznania, ale próbuje! W ogóle kochana taka jest;P Duma mnie normalnie rozpiera!

Kilka dobieranek. Wiosenno-letnich;) Już chcemy słońca, ciepła i świeżych, polskich owoców i warzyw!

Sylaby z RZ. Skonstruuj marchewkę i daj odpowiedniemu króliczkowi;)

Wisienki. Przyczep wisienki do odpowiednich koconków i przyklej. Gabi postanowiła zawiesić je na ręcznie wykonanej gałęzi;P

Mniej wyczekiwana, ale niezbędna część ciepłych miesięcy. Deszcz! Sylaby z Ż. Podobieraj i przyklej parasolki, kałuże i kropelki deszczu:) Na koniec oczywiście Gabi upiększała parasole;)


Nie mam pomysłów na ciekawe zadania, trzeba ćwiczyć sylaby, które na razie ciężko wchodzą, więc do tego najlepsze są pseudowyrazy. I powstały takie czytanki sylabowe:)

Gabi zachwycona obrazkami... Żeby nie było, że ja taki geniusz, wyjaśniam, że były one żywcem przerysowywane na szybie;P Jak większość moich "dzieł";D





Pomysł na taką grę za mną chodził już kilka tygodni. Trudno było się przybrać;P Ale jest:! Gra "Supermarket". Wykonana z połowy brystolu i wycinanek z gazetek promocyjnych.



Zasady są takie;) Najpierw losujemy listę zakupów, czyli kółeczka z napisanymi produktami (u nas losujemy w kolorowym ryżu). Następnie każdy gracz wybiera sobie znaczki, którymi zaznaczy sobie na planszy rzeczy, które musi kupić (żeby to zrobić musi oczywiście te nazwy przeczytać;P) U nas w roli znaczków są różne cekiny. Czyli najpierw losujemy (u nas 6) produkty, potem zaznaczamy je na planszy, a kółeczka z nazwami układamy w rządku przed sobą poza planszą. Potem wybieramy pionek. Mamy 2 wejścia do sklepu, trasę wybieramy sami. Gracze poruszają się niezależnie od siebie, tak, aby jak najszybciej zebrać swoje produkty i udać się do wyjścia. Można poruszać się w dowolnych kierunkach. Jedyna zasada jest taka, że nie zmieniamy kierunku w czasie jednej kolejki (jak wyrzucimy 5 to nie możemy iść 2 do przodu i 3 do tyłu, możemy się cofać dopiero w następnej kolejce). Gdy przejdziemy obok przedmiotu ze znaczkiem przekładamy go na odpowiednie kółeczko, które mamy przed sobą poza planszą.
Na planszy są też "pola specjalne". Z zieloną kropką - rezygnujesz z jednego przedmiotu. Z różową kropką - losujesz dodatkowy przedmiot do listy zakupów.
Jasne?;)


Mogę powiedzieć, że zabawa całkiem fajna;)

6 komentarzy:

  1. Super! Gra wygląda fajnie, pewnie napracowałaś się przy jej tworzeniu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tak;) Ale można łatwo zmniejszyć ilość pracy;) Wycinanie zlecić dziecku, zamiast kółeczek powycinać kwadraciki i wtedy przyklejanie i rysowanie alejek to już żadna robota:)

      Usuń
  2. Przeczytałam wszystko. Super blog. Super pomysły (część zanotowałam na zapas). I fajna siostra z Ciebie. My dopiero zaczynamy przygodę z czytaniem metodą sylabową.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję!:) I życzę powodzenia z czytaniem!:) Obiecuję zaglądać do Was na gagatkowego bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, kup dziurkacz, są takie robiące większe kółka!!! Nawet nie wiesz, jak to skraca czas przygotowania pomocy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno by się przydał! Ale jakbym miała kupować, to na pewno nie mogłabym się oprzeć innym dziurkaczom wycinającym różne kształty i wyszłaby drożyzna;D W takim razie już wolę się czasem pomęczyć z wycinaniem;D

      Usuń