Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale wakacje miały u nas być czasem wzmożonej pracy i nauki. No właśnie miały, bo zdecydowanie nie są. I mnie i Gabrysię ogarnęło potworne lenistwo. Mi się nie chce tworzyć pomocy, a Gabryśka nie chce zbytnio czytać.
Przez to dni nam mijają na nicnierobieniu, chociaż czasem poczytamy książeczkę, czasem pogramy w jakąś grę, albo pójdziemy do kina. Z czytania w ciągu ostatnich 2-3 tygodni nie robiłyśmy prawie nic...
Gabrynia jęczała o następną książeczkę z serii Kocham czytać z sylabami z SZ, Ż i RZ Mimo, że jesteśmy dopiero na dosyć początkowych sylabach zamkniętych to postanowiłam spróbować jak jej podpasują dwuznaki.
Gabi wcześniej nie znała dwuznaków i nadal jeszcze myli je i nie może zapamiętać, ale ćwiczymy. Jak dalej będą problemy to odpuścimy i wrócimy tylko do sylab zamkniętych.
Na początku oczywiście przeczytałyśmy książeczkę. Ja czytałam, a Gabrysia powtarzała. Potem dałam jej bardzo prostą do zrobienia dobierankę:
W rogu widać książeczkę, która zawsze służy pomocą:)
Efekt finalny z dorysowanym przez Gabrysię ptaszkiem:D
Klasyczne "mini bingo". Każdy ma swoją planszę z sylabami, kwadraciki z sylabami w tym wypadku z trzech plansz leżą odwrócone i na zmianę losujemy i sprawdzamy, czy mamy taką samą na planszy. Świetna okazja to powtarzania i opatrzenia się z nowymi sylabami. Do tego łatwa, więc daje wiele radości:)
Ćwiczyłyśmy też pamięć z kartami od nowego memory, które było dołączone do jakiejś tam gazetki czy książeczki:)
Mam nadzieję, że teraz już się zmobilizuje i uda mi się wymyślić pomoce, które zmotywują do czytania też Gabrysię:) Trzymajcie kciuki:*
I witam nowych obserwatorów! Bardzo bardzo mi miło:D