poniedziałek, 3 czerwca 2013

Małe przekupstwa:P

Gabrynia, jak pewnie wiele dzieci, nie przepada za długimi czytankami. Całkowicie ją rozumiem, bo ja długich zadań też nie lubię rozwiązywać:) Ogólnie bardzo chętnie pracuje, dlatego jak wiem, że mam dla niej jakąś długą i (w jej mniemaniu) nudną czytankę, staram się przygotować coś fajnego, co wynagrodzi jej ten trud;) To ma zazwyczaj dwie formy. Albo robimy nudne/fajne/nudne/fajne, albo "jak przeczytasz czytaneczkę zrobimy/pokaże ci/ dam ci itd.

Co więc robimy?
1. Eksperymenty:)
Ostatnio śpiewałyśmy różne piosenki i Gabrysi bardzo spodobała się piosenka:

"Pieniążki kto ma, ten lata samolotem
A kto pieniążków nie ma, ten jedzie autostopem.

A nam wszystko jedno. My mamy cały świat
Bo człowiek bez pieniędzy jest więcej wart

Pieniążki kto ma, ten jedzie do Wieliczki
A kto pieniążków nie ma, ten palcem do solniczki.

Pieniążki kto ma, na małpy w ZOO zerka
 A kto pieniążków nie ma, ten zerka do lusterka."

No i okazało się, że nie wiadomo co to jest Wieliczka, i że nie wiadomo, że sól wydobywa się spod ziemi, i  w ogóle "Fuuu! Przecież ona jest strasznie brudna!" W związku z tym wymyśliłam eksperyment, który miał pokazać jej, jak się taką sól oczyszcza.
Do słoika z odrobiną piasku nalałyśmy gorącą wodę i dodałyśmy dużo soli. Gabi mieszała do rozpuszczenia soli. Następnie przepuściłyśmy roztwór przez ściereczkę, żeby oddzielić solankę od piasku, i zostawiłyśmy do odparowania:)


2. Modelowane baloniki
Zrobiłam sobie ostatnio kurs na animatora zabaw dla dzieci. Jakiejś wielkiej wiedzy tajemnej to on mi nie przekazał, ale pokazał jak modelować baloniki. Tak naprawdę to nie trzeba do tego wcale kursu, można się tego swobodnie nauczyć samemu (najłatwiej na youtube) I tak " za jedną czytankę jeden balonik w wybranym kształcie: pieska, żyrafy, kwiatka, serduszka itd." To jest naprawdę łatwe:)

3. Nagrywamy filmik
Żeby Gabrysie zmobilizować do czytania czasem ją nagrywam, a potem ona mnie:) Ona czyta, ja muszę śpiewać, albo robić inne rzeczy, które reżyserka nakaże:P
Nagrywanie jej ma wiele plusów, bo mogę zobaczyć, jakie robi postępy, ona pięknie się skupia i stara się dobrze czytać i przy tym mamy mnóstwo zabawy:)

4. Malujemy buzie.
Na kursie nauczyli mnie też malować buzie. Z moim antytalentem artystycznym to dosyć trudne zadanie, ale jakoś daję radę, i Gabi też zadowolona;) Trzeba mieć tylko odpowiednie kredki/farby do twarzy i można malować i czytać, zmywać, malować i czytać i tak w kółko:D

Siostrzany znak;)



5. Robimy to, co Gabi chce.


Na szczęście długie czytanki robimy raz na jakiś czas, zazwyczaj staram się dawać jej ciekawe zajęcia i nie trzeba nic dodatkowego wymyślać:)


A Wy jakie macie sposoby? A może Wasze dzieciaki zawsze chętne do wszelkich zadań?




W weekend byliśmy za miastem:)



Mam nadzieję, że w ten weekend jej nie rozpieściłam, bo dzięki nowym umiejętnościom z kursu, udało nam się wykończyć wszelkie nudne zaległości, których do tej pory nie udało nam się zrobić.

A oprócz zaległości przeczytałyśmy kolejną książeczkę z serii GABRYSIA CZYTA:)

I zrobiłyśmy projekt wakacyjny. Wszyscy bardzo przeżywają tegoroczne wakacje, więc przygotowałyśmy z Gabi, co będziemy robić na wyjeździe:)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz