niedziela, 7 kwietnia 2013

Sylabowe bingo i globalne światła:)

Ostatnio, gdy strasznie się nudziłyśmy i Gabi nie wiedziała co ze sobą zrobić, wpadłam na banalny pomysł na czasowniki globalne i utrwalanie wiedzy o zasadach ruchu drogowego:) Bawiłyśmy się nimi tak naprawdę na 3 różne sposoby. Na początku ja trzymałam kartkę z napisami, Gabrynia trzymała światła. Następnie jak była kartka IDZIE to Gabi latała po pokoju, jak było STOI to mała musiała zastygnąć w miejscu. Trzeci sposób najbardziej się małej podobał, bo to ona trzymała i kartki i światła, a ja łaziłam po pokoju i zastygałam w miejscu:)



Bawimy się też raz na jakiś czas w sylabowe bingo. Wiem, że można już kupić gotową grę, ale to żadna robota, a można dostosować poziom do poziomu dziecka. Karteczki z sylabami są z Moich sylabek. Już od drugiej gry Gabi postanowiła być prowadzącym i losować sylaby. Mamy kilka plansz z sylabkami, każdy gracz dostaje jedną albo dwie, Gabi losuje, a my szukamy;) Sama czasem podgląda i pomaga wygrać.

3 komentarze:

  1. Witaj,
    trafiłam do Ciebie od Eli z dwujęzyczności. Jaki masz fajny blog - super, że dzielisz się z innymi pomysłami na domowe pomoce do nauki czytania (mamy coś wspólnego;-))
    pozdrawiam serdecznie ;-)
    magda(c)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej:)
      Bardzo się cieszę:) Pamiętając moje początki z sylabami, gdy nie wiedziałam od czego zacząć i za co się zabrać pomyślałam, że pewnie większość osób tak ma. Mam nadzieję, że coś może komuś tu pomoże;)
      A to dzięki twojemu blogowi, oczy mi się otworzyły, że można uczyć przez zabawę i to wcale nie jest trudne:) Dzięki:*
      pozrawiam:)

      Usuń